Mimo obaw związanych z wejściem w życie tzw. ustawy deweloperskiej, polski rynek budowlany i mieszkaniowy nie przeżył wstrząsu, który zapowiadali niektórzy analitycy. Nie oznacza to jednak, że nie zakończyły się kłopoty deweloperów z uzyskaniem finansowania dla swych inwestycji. Dlatego tym bardziej istotne jest stawianie na solidnego i bezpiecznego partnera biznesowego.
Zgodnie z danymi REAS w II kwartale 2013 roku, w sześciu aglomeracjach o największej skali obrotów na rynku pierwotnym (Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Poznań i Łódź) do sprzedaży wprowadzono niecałe 6,3 tys. mieszkań, czyli o ponad dwa tysiące mniej niż przeciętnie kwartalnie w minionych trzech latach, choć wyraźnie więcej niż w poprzednim kwartale. Z kolei dane GUS po II kwartale 2013 roku informują, iż w całej Polsce deweloperzy rozpoczęli budowę nieco ponad 21 tysięcy mieszkań, czyli o aż 39,5 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2012 roku. W tym samym czasie uzyskali pozwolenia na budowę ponad 27,3 tysięcy (o 31,3 proc. mniej niż rok wcześniej). Badania przeprowadzone przez REAS pokazują, że mniej niż połowa inwestycji rozpoczętych w ciągu ostatniego roku realizowana jest z wykorzystaniem kredytu bankowego.
Ponieważ banki uznały, że inwestowanie w projekty deweloperskie stało się ryzykowne, ograniczyły udzielanie kredytów inwestycyjnych pod nowe projekty lub wyśrubowały warunki ich przyznawania. Nic dziwnego, że alternatywą wobec kredytów inwestycyjnych stały się inne formy pozyskiwania finansowania: obligacje korporacyjne czy fundusze inwestycyjne. Tu jednak ograniczeniem jest wielkość i możliwości spółki deweloperskiej czy image branży, na której cieniem kładą się bankructwa niektórych deweloperów. To tylko część powodów, dla których nie wszystkie obligacje emitowane przez spółki deweloperskie znajdują nabywców. Dlatego w czasie zawirowań gospodarczych tak istotne jest wiązanie się z solidnym i sprawdzonym partnerem i – co jeszcze ważniejsze – partnerem lokującym swoje aktywa na rachunku powierniczym, realizującym inwestycje w 100 procentach z kapitału własnego. To bezpieczeństwo jest istotne zwłaszcza z punktu widzenia klienta, który w daną nieruchomość inwestuje przecież często oszczędności życia czy wieloletni kredyt.
Takie bezpieczeństwo jest w stanie zagwarantować polska firma Tynkbud-1, która w ciągu 20 lat istnienia zrealizowała ponad 60 inwestycji, w których znalazło się 3200 mieszkań.
– Jesteśmy firmą stawiającą na tradycję i ponadczasowe wartości, dlatego nawet nieco archaicznie brzmiąca nazwa firmy od ponad 20 lat pozostaje niezmienna. Promujemy etos dobrego rzemiosła i solidnej firmy budowlanej, bo ważniejsze jest dla nas wysoka jakość materiałów z jakich powstają nasze mieszkania niż ich reklama. Głosy z rynku mówią o tym, że dla klientów najważniejsze jest bezpieczeństwo transakcji i rzetelny produkt – a to właśnie oferujemy. Nasze inwestycje, w tym nowopowstająca przy ul. Wyścigowej 8, budowane są przy 100 procentowym zaangażowaniu kapitału własnego – wylicza fakty Ryszard Banacki, dyrektor i rzecznik firmy Tynkbud-1.
Na zdjęciu: Inwestycja przy ul. Bajońskiej, była jedną z pierwszych, które powstały przy zaangażowaniu kapitału własnego firmy Tynkbud-1