Nieruchomości zbudowały majątek co 11 krezusa na świecie

1122
miliard

miliard

Właściciel niewielkiej firmy budowlanej, który dorobił się majątku wartego 3,5 mld dolarów lub nieletni pracownik sklepu jubilerskiego, który zbudował imperium warte dziś 15,5 mld dolarów – to nie są przykłady zmyślone przez piewców amerykańskiego snu, ale prawdziwe historie osób, które swój majątek zbudowały na rynku nieruchomości. Co ciekawe, miliarderów powiązanych z rynkiem nieruchomości jest aż 13-krotnie więcej niż tych związanych z wydobyciem gazu i ropy.

Przeciętnie aż 48 proc. swojego majątku lokują na rynku nieruchomości osoby najzamożniejsze – wynika z raportu firmy Knight Frank (Wealthy Report 2013). Nieruchomości nie są jednak tylko sposobem na zainwestowanie zdobytego w inny sposób majątku, ale także środkiem do jego uzyskania. Taki wniosek płynie z analizy listy najbogatszych ludzi na świecie, którą przygotował Forbes. Z tego zestawienia wynika bowiem, że nieruchomości były głównym źródłem majątku dla aż 129 z listy 1426 miliarderów z całego globu.

Tabela miliarderzy

Nieruchomości na trzecim miejscu

Forbes wyróżnia 22 główne źródła majątku światowych miliarderów. Najwięcej majątków zbudowały inwestycje (151 osób o majątku przynajmniej miliard dolarów). W tym gronie znaleźć można między innymi takich znanych inwestorów jak: Warren Buffet, George Soros czy John Paulson. Kolejną branżą o dużej liczbie miliarderów jest „moda i handel”. Listę tę otwierają Amancio Ortega (założyciel firmy Zara), Liliane Bettencourt z rodziną (L’Oreal) oraz Bernard Arnaulf z rodziną (LVMH, czyli koncern Louis Vuitton Moët Hennessy).
Na trzecim miejscu pod względem liczebności miliarderów uplasowała się branża nieruchomości. Zbudowała ona majątki 129 miliarderów na całym świecie. To prawie 13-krotnie lepszy wynik niż zanotowany przez branżę związaną z ropą i gazem, która według danych Forbesa zbudowała majątki tylko 10 światowych krezusów. Co ciekawe, jest to niewielki wynik nawet na tle osób związanych ze sportem lub hazardem – z tych branży pochodzi po 16 światowych miliarderów.

Tysiąc, milion, miliard… i co dalej?

Na świecie obowiązują dwa główne systemy liczebników. Krótki system wykorzystywany jest w większości krajów anglojęzycznych (np. USA, Hongkong, Irlandia, Australia). W tym wypadku nie występują takie liczebniki jak miliard, biliard czy tryliard. Natomiast w krajach europejskich (w tym i w Polsce) przeważnie stosuje się skalę długą, w której liczebniki takie jak miliard, biliard czy tryliard są formą obowiązującą. W efekcie skoro w krótkiej skali co drugi liczebnik nie istnieje, to jeśli Amerykanin mówi o bilionerach, Polak powinien przez to rozumieć miliarderów, a jeśli zza oceanu dochodzą co nas informacje o długu publicznym USA idącemu w tryliony dolarów, to chodzi tu tak naprawdę o biliony dolarów. Mechanizm prezentuje poniższa tabela.

Tabela skala liczebników


IT i wydobycie najszybszym sposobem na miliard

„Sport i hazard” są także branżami, w których wiek przeciętnego miliardera jest najwyższy. W przypadku hazardu średnia wieku to ponad 70 lat, a w przypadku sportu ponad 71 lat. Na trzecim miejscu pod tym względem uplasowały się media, gdzie przeciętny wiek miliardera to ponad 68 lat. Wyniki te mogą sugerować, że budowanie majątku w tych sektorach wymaga więcej czasu. O kilkanaście lat młodsi są bowiem krezusi z branży IT oraz surowców (poza olejem i ropą). Mają oni odpowiednio średnio około 57 i 56 lat.

Najgrubsze portfele w telekomach

Są oni ponadto właścicielami jednych z największych majątków w gronie miliarderów Forbesa. Średni majątek przypadający na jednego miliardera z branży IT to 5,3 mld dolarów. W przypadku surowców i wydobycia średnia to 4,9 mld. Dla porównania najniższe majątki mają osoby, których główną branżą jest wydobycie ropy i gazu (średnio 1,2 mld dolarów). Na drugim miejscu uplasowali się miliarderzy, którzy zbudowali swoje majątki na handlu (średnio po 2 mld dolarów na osobę). Najbogatsi są właściciele telekomów – z przeciętnym majątkiem na poziomie 7,6 mld dolarów na osobę. Na tym tle krezusi z branży nieruchomości plasują się mniej więcej w środku stawki. Przeciętny majątek szacowany jest w tym przypadku na 3,2 mld dolarów na głowę.

Hongkong kolebką nieruchomościowych fortun

Listę krezusów z rynku nieruchomości otwierają trzej obywatele Hongkongu. Są to Lee Shau Kee, Thomas i Raymond Kwok z rodzinami oraz Cheng Yu-tung. Według Forbes są oni właścicielami fortun o wartości odpowiednio 20,3 mld dolarów, 20 mld dolarów i 16 mld dolarów. Co więcej, w gronie mieszkających w Hongkongu 15 miliarderów przeciętny majątek na osobę szacowany jest na 6,3 mld dolarów. Wyniki te nadmiernie nie dziwią. Hongkong od lat jest bowiem przykładem rynku o zawrotnym wzroście cen. Ostatnie działania, które miały za zadanie zmniejszenie dynamiki wzrostów cen mieszkań w Hongkongu spowodowały, że w trzecim kwartale 2013 r. roczny wzrost oszacowano na 10 proc., a nie, jak jeszcze we wcześniejszych kwartałach, na poziomie 15 czy 25 proc. (r/r). Ponadto indeks cen nieruchomości mieszkalnych stworzony przez Rating and Valuation Department sugeruje, że w ciągu zaledwie 5 lat ceny nieruchomości wzrosły prawie o 90 proc.
Pomimo dynamicznych wzrostów cen nieruchomości w Azji, wciąż najwięcej nieruchomościowych bogaczy znaleźć można za Atlantykiem. W USA jest ich bowiem aż 24 (na 129). Z przeciętnym majątkiem na poziomie 3,1 mld dolarów na osobę wyprzedzają wciąż znacznie graczy z rynku chińskiego, którzy są na drugim miejscu na świecie pod względem liczebności w gronie nieruchomościowych miliarderów. Ich średni majątek nie należy do najwyższych. Przeciętny krezus z Państwa Środka, który dorobił się na rynku nieruchomości, ma majątek szacowany na 2,5 mld dolarów. To ponad dwukrotnie mniej niż wynik najbogatszych z Hongkongu. Tych jest 15, co pod względem liczebności daje Hongkongowi trzecie miejsce na świecie.

Właściciel niewielkiej firmy budowlanej miliarderem

Ciekawy jest też fakt, że w gronie 10 najbogatszych osób, których majątki budowane były na rynku nieruchomości, aż 8 osób zawdzięcza majątek swoim własnym dokonaniom. Ich często nieszablonowe historie pokazują, że zdobycie fortun wymagało często niemałej odwagi i determinacji. Na przykład 88-letni Cheng Yu-tung, którego majątek szacowany jest na 15,5 mld dolarów, urodził się w biednej rodzinie, a jego ojciec był pracownikiem sklepu z jedwabiem. Cheng Yu-tung jako 15-latek opuścił rodzinne miasto i w trakcie wojny chińsko-japońskiej zamieszkał w Makau, zarabiając na życie pracą w sklepie z biżuterią. Kilka lat później wziął ślub z córką właściciela sklepu. Małżeństwo to zostało zaaranżowane przez ojców wiele lat przed narodzinami Cheng Yu-tunga i jego żony. W wieku 31 lat odziedziczył biznes związany z handlem złotem. Wtedy też zaangażował się na rynku nieruchomości, a w latach 60., gdy rynek nieruchomości dotknęło spowolnienie, Cheng Yu-tung skupił ogromne połacie ziemi. W ten sposób stworzył podwaliny pod biznes deweloperski, dzięki któremu jest dziś jednym z najbogatszych ludzi na świecie.
Ciekawa jest też historia i osobowość Norwega Olava Thona, którego majątek jest wyceniany na 6 mld dolarów. Ten 90-latek urodził się i wychował na farmie, jeżdżąc do miasta tylko w celu sprzedaży lisich futer. Mając 28 lat kupił swój pierwszy budynek, a 15 lat później otworzył swoją pierwszą restaurację. Olav Thon ma dziś 450 nieruchomości, w tym 60 hoteli. Pomimo zaawansowanego wieku wciąż jest aktywny fizycznie należąc między innymi do Norweskiego Związku Trekkingu. Jak sam mówi, jest dumny z tego, że płaci wysokie podatki i robi to z przyjemnością.
Długą drogę na szczyt odbył też Sheldon Solow, którego majątek jest szacowany na 3,5 mld dolarów. Urodził się w 1929 r. w Brooklynie, a jego ojciec był murarzem. Sheldon edukację zakończył na liceum, bo nowojorskiego uniwersytetu nie udało mu się ukończyć. W 1972 r. był jedynie właścicielem skromnej firmy budowlanej. Mimo to postawił wszystko na jedną kartę i zaczął budowę 50-piętrowego biura na Manhattanie. Dziś jest to wciąż jeden z najbardziej pożądanych budynków biurowych w Nowym Jorku, co zawdzięcza między innymi pięknemu widokowi na Central Park. W 2013 r. za wynajem stopy kwadratowej w tym budynku fundusz hedgingowy Tiger Global Management zgodził się zapłacić 175 dolarów. To odpowiada kwocie prawie 1884 dolarów za metr kwadratowy rocznie, czyli przy dzisiejszym kursie – kwocie 5705 zł za metr kwadratowy rocznie. Dla porównania, według Cushman & Wakefield za wynajem metra kwadratowego biura w centrum Warszawy trzeba zapłacić około 1,3–1,4 tys. zł rocznie.

Bartosz Turek – Lion’s Bank, Jakub Potocki – Lion’s House