W ponad połowie z 47 przebadanych krajów ceny nieruchomości rosły w drugim kwartale roku – wynika z danych zebranych przez portal Global Property Guide.
Wzrosty nie są jednak imponujące. W ciągu kwartału średnia zmiana wycen wynosi mniej niż promil – o ile uwzględnimy inflację.
W skali roku wzrosty były bardziej zauważalne. W II kw. br. za nieruchomości na świecie trzeba było płacić ponad 1,7% więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Na tym tle nawet rodzimy rynek nieruchomości wydaje się znacznie bardziej dynamiczny. Bazując na wstępnych danych zebranych przez NBP można oszacować, że w ciągu roku ceny mieszkań w 7 największych Polskich miastach wzrosły o 2,9% (dane za II kw.), a w ciągu trzech miesięcy o 3,2%. Gdyby ponadto uwzględnić w tych szacunkach inflację (a raczej deflację), to okazałoby się, że wzrosty na rodzimym rynku mieszkaniowym wynosiły odpowiednio 3,8% (r/r) i 2,7% (kw./kw.).
Najciekawsze są jednak informacje o skrajnych zmianach odnotowanych przez wspomniany portal monitorujący sytuację na światowych rynkach nieruchomości.
Najmocniejsze wzrosty cen nieruchomości zanotowano ostatnio w Szanghaju. W ciągu roku nieruchomości w tym zakątku świata zdrożały o ponad 20%. Połowę tego wzrostu zanotowały Nowa Zelandia i Rumunia.
CENY NIERUCHOMOŚCI NA ŚWIECIE: Nowa Zelandia
Zmiana cen Q/Q: 2,9%
Zmiana cen Y/Y: 11,2%
Zmiana cen 3Y: 59,0%
Skąd wzięły się aż tak gwałtowne wzrosty cen? W pierwszym przypadku chodzi o regulacje. Tani kredyt, niższy wymagany wkład własny oraz program zakupu przez Państwo niesprzedanych lokali nie pozostały bez wpływu na ceny.
W Rumunii natomiast wiele mówi się o dobrej kondycji gospodarki oraz tanich kredytach. Gdyby tego było mało dopiero w 2015 roku tamtejszy rynek wyszedł ponad kreskę po trwających wiele lat przecenach zapoczątkowanych w czasie kryzysu sprzed niemal dekady. To tłumaczy dynamikę zmian.
Na drugim biegunie uplasowały się: Rosja, Egipt, Hongkong, Mongolia i Czarnogóra. W nich to roczną przecenę oszacowano na poziomie przekraczającym 10%. Co nie powinno dziwić, najmocniej straciły nieruchomości w Rosji. Jest to kraj, na który w związku z agresją na Ukrainę nałożono sankcje gospodarcze. To w połączeniu z niskimi cenami surowców energetycznych negatywnie wpływa na gospodarkę kraju i rykoszetem uderza w rynek nieruchomości.
NIERUCHOMOŚĆ TYGODNIA (na zdjęciu powyżej)
Prywatna wyspa 40 km od Auckland (Nowa Zelandia). Trzy plaże, pole golfowe, basen, boisko do squasha i domy mogące pomieścić 62 osób to tylko część infrastruktury, która towarzyszy ofercie. Cała nieruchomość zajmuje powierzchnię 24 hektarów i jest ciekawą propozycją dla inwestora chcącego urządzić tam luksusowy ośrodek. Problem w tym, że ostatnio był on otwarty 16 lat temu.
Cena: nieoficjalnie 40 mln nowozelandzkich dolarów
Lokalizacja: Hauraki Gulf, North Shore, Auckland, Nowa Zelandia
Źródło: Premium Real Estate Group Ltd